PROGRAM I TRASA - propozycja

jarek

Chociaż początkowo wzbraniałem się przed robieniem szczegółowego planu, to przy zaledwie 10 dniach na tak długą podróż wydaje mi się on niezbędny. Być może trudno będzie go zrealizować, z pewnością nie wypełnimy go "co do minuty", ale myślę że będzie to dobry wzór, którego MUSIMY próbować trzymać się, jeśli chcemy w 10 dni przejechać taki kawał Europy Cool

PLAN WYPRAWY

01.08: Kinga i Ewelina dojeżdżają pociągiem do Rzeszowa (wyjazd z Wrocławia 06:00, przyjazd do Rzeszowa 12:41). Piotrek P. (Masterxxx) dojeżdża do Rzeszowa (wyjazd z Katowic 08:48 lub z Krakowa 10:30, przyjazd do Rzeszowa 12:41). Wszyscy docierają więc do Rzeszowa przed 13:00 i tam się spotykamy. Ruszamy w kierunku Ukrainy.
W Krościenku czekają nas najwyżej 2 godziny oczekiwania na przekroczenie granicy (dla porównania – w pobliskiej Medyce trwa to 7 godzin).
Jak dobrze pójdzie, o 16:00 wjedziemy do Ukrainy. Z Krościenka mamy do Lwowa ok. 80 km. We Lwowie bylibyśmy więc ok. 17:00.
Nie widzę fizycznej możliwości, abyśmy dali radę zwiedzić Lwów i w tym samym dniu przedostać się do Rumunii (ponad 300 km od Lwowa).
Może więc zanocować we Lwowie? Zwiedzilibyśmy wtedy to miasto bez stresu i pośpiechu. Znalazłem taką ciekawą ofertę: [link widoczny dla zalogowanych]
Za 25 zł od osoby mielibyśmy mieszkanko 100 mkw, z łazienką i kuchnią Smile

Może warto poczynić ten wydatek? Oczywiście dałoby się pewnie znaleźć coś jeszcze tańszego, gdyby ktoś się uparł 
Wtedy mielibyśmy całe popołudnie i wieczór na Lwów (od ok. 17:00, jak dobrze pójdzie).

02.08 – proponuję pobudkę o 7:00, śniadanko i start ok. 9:00. Jedziemy 215 km na południe, w okolice miejscowości Nadvirna (Bieszczady); jesteśmy tam ok. 12:00. Proponuję 5 godzin tam zostać – połazić po lesie, nawdychać świeże powietrze, zrobić ognisko. O 17:00 ruszamy w kierunku przejścia granicznego z Rumunią w miejscowości Siret (ok. 190 km). Na granicy nie planuję kolejek.
Ok. 20:00 wjeżdżamy do Rumunii. Po ok. 150 km i 3 godzinach jesteśmy w okolicach miejscowości Vatra Dornei (o 23:00), gdzie rozbijamy obóz i nocujemy (jak będzie za ciemno, obóz możemy rozbić oczywiście nieco wcześniej).

03.08 – Rano chętne osoby zapraszam do lasu na ok. 3 godzinki. Jeśli obudzimy się ok. 7:00 i powoli się wygramolimy (dwie godziny chyba starczą), o 12:00 moglibyśmy opuścić to miejsce. Proponuję przepiękną trasą górską, biegnącą wzdłuż rzeki, pojechać w kierunku Piatra Neamt (ok. 130 km) i zrobić tam przerwę na papu (ok. półtorej godziny?). Ok. 17:00 ruszylibyśmy dalej, 80 km, do miejscowości Bacau (18:30) i kolejne ok. 30 km, w okolice miejscowości Onesti (19:00). Chyba nie ma co gonić dalej – moglibyśmy tutaj zanocować i spędzić wieczór na relaksie wśród przyrody 

04.08 – pobudka o 6.00, śniadanko, chętni – do lasu. Start ok. 12:00. Ruszamy nad morze. Po 150 km jesteśmy w mieście Braila, kolejne 215 km i ok. 18:00 lądujemy w Konstancy (w sumie to 385 km tego dnia). Witaj, Morze Czarne  , jemy i po zwiedzeniu miasta rozbijamy obóz na plazy lub w jej pobliżu.

05.08 – Trzeźwiejemy (ubiegła noc jest jedyną, gdy kierowcy mogą pić). Cały dzień trzeźwiejemy... nad morzem oczywiście, nie ruszając się nigdzie – błogie lenistwo, pływanie i budowanie zamków z piasku 

Dodano 31.06: Ewelina wraca do Polski dopiero 31.07, więc jeśli mamy wyruszyć wg pierwotnego planu - tj. 01.08 - to o dodatkowych dniach nad morzem musimy raczej zapomnieć Sad

06.08 – rano, po śniadaniu, ok. 8:00 ruszamy do Bukaresztu (ok. 250 km), w którym lądujemy ok. 13:00. Na zwiedzanie poświęcamy ok. 5 godzin. O 18:00 ruszamy na północ. Po 170 km docieramy do miasta Brasov (ok. 20:00). Po kolejnych ok. 80 km mijamy Sfantu Gheorghe i rozbijamy się w okolicach miejscowości Micfalau (ok. 22:00) i spędzamy noc ponownie w Karpatach 

07.08 – rano chętni gonią do lasu/w góry na ok. 3 godziny. Ok. 12:00 zbieramy się i ruszamy dalej. Cały czas jedziemy przepiękną trasą, między dwoma pasmami górskimi, wzdłuż rzeki. Po 200 km i ok. 4 godzinach, docieramy do miejscowości Toplita (16:00). Spędzamy tutaj miły wieczór i nocujemy

08.08 – rano chętni do lasu/w góry na ok. 3 godziny. Ok. 12:00 ruszamy dalej. Po ok. 150 km, ok. 15:00 jesteśmy w mieście Bistrita. Kolejne 120 km i jesteśmy w Baia Mare (ok. 17:00). Oddalamy się o ok. 15 km na północny-wschód od miasta i rozbijamy obóz na noc.

09.08 – Rano chętni do lasu/w góry na ok. 3 godziny. Jemy śniadanko i zwijamy się ok. 12:00. Przez Baia Mare i Satu Mare docieramy do węgierskiej miejscowości Nyiregyhaza o 14:00, pokonując 150 km.
Przez jakieś 2 godziny zwiedzamy nieco tę malowniczą, liczącą sobie 800 lat, węgierską miejscowość, poznając kuchnię tego kraju i ładne miasto  Przekraczamy granicę z Ukrainą i po 90 km, ok. 18:00, jesteśmy w Użgorodzie. Jedziemy ok. 100 km na północ, by zanocować w ukraińskich Bieszczadach.

10.08 – Rano chętni idą do lasu lub w góry. Ok. 12:00 zwijamy się i ruszamy w kierunku Krościenka. Po 130 km jesteśmy na miejscu, czekamy max. 2 godziny i ok. 16:00 wjeżdżamy do Polski i jedziemy do Rzeszowa (gdzie docieramy ok. 18:00). Tam o 19:23 wsadzam Was wszystkich do pociągu, jadącego przez Kraków i Katowice do Wrocławia.

Czekam na Wasze opinie i uwagi dotyczące powyższego, sugerowanego programu i trasy Exclamation

szami

po co wstawac o 7 rano w wakacje?

jarek

a po co trawa jest niebieska?

a tak na serio: bo w inny sposób nie przejedziemy 3300 km w 10 dni i nie wygospodarujemy nawet tego jednego, całego dnia nad Morzem Czarnym Sad

etna

jestem w ciężkim szoku....
ale takim pozytywnym

jarek

hehe szok jest zrozumiały - siedziałem nad tym cały wczorajszy dzień, kombinując, jak by tu wygospodarować chociaż jeden dzień nad morze i jak by tu zrobić, żeby co drugi dzień był "luźniejszy" (raz 250 km, raz 550, raz 300 i t.d.) , żebyśmy się nie "zaleździli" Wink

no i jest czas na Lwów, Bukareszt i nawet na Ukraińskie Bieszczady Smile

jarek

W związku z planowaną zmianą terminu (o ile wszystkim to pasuje) na 30.07-10.08, proponuję prostą zmianę trasy, polegającą na wykorzystaniu dodatkowych 2 dni na pobyt nad cieplutkim morzem - w sumie zamiast 1 dnia, byłyby to już 3 dni błogiego lenistwa plażowego Smile

(zmodyfikowałem tak powyższy plan, ale to wersja robocza i oczywiście możemy coś zmienić, jeśli będziecie mieli inne sugestie)

Czy wszyscy się zgadzają, czy ktoś ma inne propozycje (np. wydłużenie trasy, więcej dni w górach i tp.) Question

Moglibyśmy też zachaczyć nie tylko o Constancę, ale o równie piękną nadmorską Varnę Smile

Czekam na Wasze sugestie Smile

etna

cudownie, jestem absolutnie za, Ewelina też jest za leniuchowaniem na plaży

etna

a ha, zapomniałam spytać wcześniej. Ostatnio moja mama chwaląc się znajomym naszą wyprawą, otrzymała, sugestię, że można by było ewentualnie zahaczyć o Mołdawię i wtedy zwiedzić Odessę. Rozważałeś może taką opcję? Szczerze mówiąc nie wiem ile przez to się nadrobi trasy, ale na mapie nie wygląda to tak źle. Oczywiście to nawet nie jest sugestia, tylko małe pytanko.

jarek

Kinga - owszem, rozważałem, ale żeby to zrealizować, są 3 drogi:

- już z Ukrainy wjechać do Mołdawii zamiast do Rumunii (tracimy rumuńskie Karpaty) i tak przez stolicę mołdawii (Kiszyniów) dojechać do Odessy
- przejechać częściowo przez Karpaty rumuńskie a potem przez Kiszyniów i Odessę i wrócić przez bagna łączące Rumunię i Ukrainę (przeprawa promem, nie ma lądowego połączenia między tymi krajami z tego co wiem
- przejechać przez rumuńskie Karpaty i w okolicy miejscowości Tulcea odbić na Ukrainę w kierunku Odessy i wracać tą samą trasą

Pierwszego rozwiązania bym nie preferował, bo tracimy Karpaty, czyli to, co najpiękniejsze w tej wyprawie Wink

Drugie rozwiązanie może nie jest nawet takie złe, ale nadrabiamy jakieś 800 km, czyli wprawdzie dojechalibyśmy do Odessy, ale zdążylibyśmy tylko napić się kawy i trzeba by wracać (no może na jeden dzień udałoby się zostać, ale wtedy nie ma już czasu na rumuńskie morze).

Trzecie rozwiązanie jest chyba najmniej atrakcyjne - omijamy Mołdawię i wracamy tą samą trasą, nadrabiamy ok. 600 km.

Jeśli chcesz usłyszeć moje zdanie, wydaje mi się, że musimy się na coś zdecydować - w tak krótkim czasie, pokonując 3000 km, nie uda nam się zrealizować wszystkich swoich marzeń Sad

Tak więc możemy oczywiście spróbować, ale plan byłby wtedy baaardzo napięty i ciężko wtedy marzyć o błogim lenistwie na plaży - chyba że wydłużymy wycieczkę chociaż o dwa dni Sad

Ja również marzę o Odessie i Krymie, ale proponowałbym zostawić ją na odrębny wypad (= tylko ukraińskie wybrzeże: Odessa i Krym, np we wrześniu?).

Ewelina

Mi tam wszystko pasuje:)Kinga oczywiście mnie zna już na wylot, więc nie będę ponownie pisać o leniuchowaniu nad...:)Wszystko co jest napisane na forum brzmi wspaniale, mam nadzieję, że oprócz obsówy czasowej (co pewnie się zdarzy) nie będziemy mieć jakiś większych niemilych niespodzianek;)Słyszałam, że w Rumuni polcjia czesto zatrzymuje samochody z obcą rejestracją i chcą łapówki:( Oby nam się to nie przytrafiło.
Pa!

jarek

jarek

Proszę, zapoznajcie się z tym wątkiem i ustosunkujcie się do niego:

http://www.grzybki.fora.pl/post299.html#299

Chciałbym abyśmy spotkali się wszyscy 30.07 w Rzeszowie o 12:40, zamiast w Krakowie o 9:00. Rolling Eyes

Ewelina

Wszystko spoko:) ja tam w ogóle nie pomyślałam, ze to jakieś fanaberie:) Będzie git! Smile

jarek

Zmodyfikowałem powyższy plan, uwzględniając start i metę w Rzeszowie Smile

jarek

Z powodu późniejszego przylotu Eweliny do Polski - tj. 31.07 a nie 28.07 - zmieniłem datę wyjazdu na pierwotną 01.08, usuwając dodatkowe 2 dni nad morzem Sad

Niestety, inaczej się nie da - ewentualny szybszy dojazd nad morze, by zaoszczędzić dzień lub dwa i poleniuchować tam dłużej, wydaje się nierealny, bo i tak będziemy przejeżdżać po kilkaset kilometrów dziennie.